Anonimowy sprawca, ale nie dla policjantów z "jedynki"
W ręce sosnowieckich stróży prawa wpadł 20-latek, który na przełomie czerwca i lipca trzykrotnie napadał na kobiety w Sosnowcu. Jego łupem padały złote łańcuszki. Działał w taki sposób, aby upatrzone ofiary nie mogły dostrzec jego twarzy. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i dodatkowo prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór.
Kryminalni z komisariatu I w Sosnowcu kilka miesięcy pracowali nad sprawą letnich napadów na kobiety w Sosnowcu. Sprawa była o tyle utrudniona, że wszystkie napadnięte nie były w stanie udzielić szczegółowych opisów napastnika. Technika, jaką posługiwał się 20-latek, pozwalała mu pozostawać właściwie dla nich anonimowym. Anonimowym nie pozostał jednak dla zajmujących się sprawą policjantów. 20-latkowi do tej pory postawiono już trzy zarzuty kradzieży, gdzie jego łupem padała damska biżuteria. Mężczyzna był już wcześniej karany i obecnie prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór.