Proza życia to nie western...Wywiadowcy zatrzymali 3 sprawców.
Tak można przedstawić puentę zdarzenia jakie miało miejsce w Sosnowcu przy ulicy Małachowskiego. Nie zapomni już o tym pewien 35-letni sosnowiczanin. Mężczyzna kierując się sobie tylko znanym powodom usiłował, jak twierdził, zabrać z lokalu, do którego się włamywał swoją należność. Po złożeniu zawiadomienia przez właściciela lokalu sosnowiczanin za swój czyn może odpowiadać przed sądem.
Jak ustalili policjanci zajmujący się sprawą sobotniego zdarzenia, 35-letni mężczyzna został zatrzymany przez patrol wywiadowców z KMP w Sosnowcu kiedy ten usiłował dostać się do lokalu gastronomicznego przy ulicy Małachowskiego. Wspólnie z 35-latkiem zostali zatrzymani dwaj jego znajomi: 43-latek i 47-latek, obaj również mieszkańcy Sosnowca. Wszystko wyglądało podobnie jak w filmie: zarysowany konflikt, lojalni przyjaciele i przedstawiciele prawa. Lecz proza życia okazała się odmienna od tej, która mogłaby stać się scenariuszem westernu. Zatrzymany mężczyzna twierdził, że chciał tylko zabrać z lokalu to co jest mu należne, ponieważ nie otrzymał wynagrodzenia od właściciela lokalu. Kiedy stróże prawa byli już na miejscu krata do zaplecza lokalu była już pozbawiona kłódek, a zamki w drzwiach częściowo rozwiercone. Teraz wymierzeniem sprawiedliwości zajęły się kompetentne służby, a sprawa, nie wykluczone, że swój finał będzie miała w sądzie.